KYLE SCHMID TO KANADYJSKI AKTOR ZNANY PRZEDE WSZYSTKIM Z SERIALU "BLOOD TIES". JESTEŚ NA PIERWSZEJ STRONIE PISANEJ W JĘZYKU POLSKIM, GDZIE ZNAJDZIESZ WSZYSTKO, CO WIĄŻE SIĘ Z KYLE'M. WIĘC, JEŚLI NIE ZNASZ ANGIELSKIEGO, A CHCESZ DOWIEDZIEĆ SIĘ O KYLE'U JAK NAJWIĘCEJ, TEN BLOG JEST DLA CIEBIE. MAM NADZIEJĘ, ŻE CI SIĘ SPODOBA I DOWIESZ SIĘ WIELU CIEKAWYCH RZECZY O TYM ŚWIETNYM AKTORZE I JEGO CIEKAWEJ OSOBOWIŚCI.
ZAPRASZAM DO ZAMIESZCZANIA KOMETARZY!

poniedziałek, 4 maja 2009

Na planie "Więzów krwi" z Tanyą Huff część 1

13 października 2006 Tanya Huff pojechała do Toronto, aby spotkać się z grupą ludzi na planie filmowym serialu „Więzy krwi”. Po raz pierwszy poznaje nektórych ludzi tworzących serial: realizatorów i aktorów. Zaproponowano jej również napisanie scenariusza do odcinka 9 (Stone Cold), o czym przeczytacie w następnych częściach jej dziennika. Ja wybrałam fragmenty dotyczące przede wszystkim Kyle'a, ale nie tylko. Tego dnia wieczorem kręcono nocne zdjęcia do pilota serialu. Na pewno rozpoznacie niektóre dialogi, cytowane przez Tanyę.

...Po drugiej stronie ulicy dostrzegamy Dylana Neala, który gra detektywa Celluciego. Zostajemy sobie przedstawieni. Dylan jest naprawdę przystojny. Kiedy się uśmiecha... wow. Jest zabawny, dobrze się z nim rozmawia. To jeden z najmilszych ludzi, z jakimi się spotkałam. A co sądzę o jego Cellucim? Uwierzcie mi, wybrali aktora, który fizycznie jest kompletnie niepodobny do postaci książkowej – ale wygląd zewnętrzny jest niczym wobec charakteru postacji. Najbardziej liczy się to „coś”, co tworzy się pomiędzy aktorami. A Dylan ma tego „coś” na tony. Dziś o ósmej kręcono scenę, w której Mike wraca do domu z Vicki. To ich pierwszy raz, od kiedy znów się zeszli (strona 40-41 oryginału „Blood Price” - oczywiście musiałam zajrzeć do książki – w końcu napisałam ją prawie dwadzieścia lat temu). Po wyjściu z restauracji stoją przy taksówce i żegnają się. Vicki otwiera drzwi. Mike zatrzaskuje je zanim ona wsiądzie. Wyraz jego twarzy, kiedy patrzy na Vicki... Dobry Boże! Mogę już umrzeć w spokoju.
Tego wieczoru spędziliśmy ze sobą sporo czasu. I im dłużej przebywałam z Dylanem, tym bardziej byłam przekonana, że dokonali dobrego wyboru (wiedziałam to już w czasie castingu). Jego Celluci jest łagodniejszy, mniej upierdliwy, bardziej pasuje do nastrojowej Vicki i mrocznego Henry'ego. Gdybym dziś miała pisać książkę (a będę pisać scenariusz – do odcinka 9), skroiłabym postać Celluciego pod sposób gry Dylana (i tak zrobię!)...
...A potem pojawił się Kyle Schmid (Henry). Przedstawiono nas sobie. Kyle ma uśmiech, który mógłby oświetlić całą dzielnicę. A najfajniejsze w nim jest to, że w jednej chwili jest tym młodym, przystojnym chłopakiem, który kręci się obok, śmieje się i rozmawia, nuci coś pod nosem, żeby się choć trochę rozgrzać (było piekielnie ZIMNO), a zaraz potem staje przed kamerą i staje się 470-letnim wampirem. W tej szczególnej scenie nic nie mówił; po prostu patrzył jak Mike i Vicki odchodzą, a kamera pokazywała jedynie wyraz jego twarzy... niesamowite. Kyle ma tylko 23 lata i wielki talent. Naprawdę mam nadzieję, że Henry będzie dla niego przełomem w karierze. Wszyscy mówią, że tak będzie, ponieważ on na to zasługuje; zasługuje na potężną liczbę fanów, nagrody, super zarobki i wspaniałą karierę.
Widziałam sceny kręcone w z Vicki w apartamencie Henry'ego i ten moment, kiedy mówi „Jestem wampirem”. Osobiście podziękowałam Kyle'owi za to, że tak wspaniale stworzył postać Henry'ego. W tej scenie (i w następnej) w cudowny sposób pokazał słabości postaci mieszające się z jej arogancją.
Poznałam rodziców Kyle'a i jego młodszego brata. Są bardzo fajni, a jego suczka jest cudowna. Usiadła mi na stopie i było to jedyne miejsce, w które było mi ciepło.
Śmieszna sytuacja na planie: Vicki mówi, że nie tak łatwo ją zabić, a Henry pojawia się tuż przy niej, łapie ją za gardło i mówi: „Każdego łatwo zabić”. Zwracam się do Petera Mohana: „Dobra kwestia”. A on na to: „Ciekawe, które z nas ją napisało”? Nie pamiętaliśmy. On. Strona 103. Ja napisałam wątek, ale on wymyślił tę kwestię...
...W każdym razie stoimy z Dylanem i Kyle'm. Staram się zachowywać jak dojrzała kobieta, a nie jak rozhisteryzowana nastolatka, kiedy pojawia się Christina Cox (Vicki). Zostajemy sobie przedstawione. Przepraszam za moje zachowanie i mówię, że od kiedy widziałam ją serialu FX, wiedziałam, że ona byłaby idealną Vicki. Przez lata w mojej wyobraźni istniała jako Vicki. Powiedziałam jej też, że była jedyną kobietą na castingu (a obejrzałam ich chyba ze dwadzieścia), która miała poczucie humoru. Nie to, że starała się być zabawna, ale wiedziała, kiedy scenę mogła zagrać z humorem...
...Ktoś, może to był Dylan, zapytał, czy tak wyobrażałam sobie film. Powiem wam teraz to, co wtedy: „Nie, ale teraz już tak!”

...Christina Cox jest idealną Vicki. Ależ ja mam szczęście! Nie wyobrażam sobie kogoś innego grającego tę postać.
Henry w wykonaniu Kyle'a jest... powiem w ten sposób: chłopaki z serialu „Nie z tego świata” (Supernatural) będą musieli nieźle się napocić, żeby zarobić na życie. Kyle pokazuje moc Henry'ego, jego słabości... A jego głos! Każe wierzyć, że nie tylko jest Księciem Ciemności, ale Księciem wszystkich mężczyzn...
cdn

3 komentarze:

  1. Podzielamy zdanie Tany'i zdecydowanie (to o normalnym chłopaku co przemienia się w wampira). Plus uśmiech będący odpowiedzią na "peak oil".

    OdpowiedzUsuń
  2. Jestem roztrzepana. Jeszcze dodaję, że chłopaki z "Supernatural" jednak spokojnie zarabiają na życie, więcej szczęścia, lepsza stacja. Lubię ten serial, ale jednak nie ma on w sobie tego czaru co BT. Możliwe, że to bardziej zbliża go do głównego nurtu i sprawia, że cieszy się większą popularnością. BT bardziej gra na emocjach. Jeszcze w "Supernatural" jest świetny humor.
    I to jest takie fajne, że Tanya Huff też jest nastoletnią fanką :o)))

    OdpowiedzUsuń
  3. W dziennikach Tanyi jest sporo komentarzy o przyszłości, które się na razie nie sprawdziły. Na przykład ten o chłopakach z "Supernatural". Ja też lubię ten serial (choć nadają go teraz w godzinach dla mnie "nieprzyjaznych"), ale to nie to samo, co BT. Jest na co popatrzeć i tematy tam poruszane bardzo mnie interesują, ale niewiele pozostaje mi w pamięci. BT trudno mi usunąć z głowy: dialogi, humor, romantyzm, i to coś, co jest zasługą Kyle'a - pokazanie Henry'ego w tak prawdziwych barwach: wampir pamiętający o Bogu i walczący ze swoją ciemną stroną, szukający miłości, tej prawdziwej i cierpiący w samotności: to takie ludzkie, to coś, co wywraca moje wnętrze i dotyka moich najgłębszych tęsknot... Buuu, to ja już skończę ten komentarz.

    OdpowiedzUsuń