KYLE SCHMID TO KANADYJSKI AKTOR ZNANY PRZEDE WSZYSTKIM Z SERIALU "BLOOD TIES". JESTEŚ NA PIERWSZEJ STRONIE PISANEJ W JĘZYKU POLSKIM, GDZIE ZNAJDZIESZ WSZYSTKO, CO WIĄŻE SIĘ Z KYLE'M. WIĘC, JEŚLI NIE ZNASZ ANGIELSKIEGO, A CHCESZ DOWIEDZIEĆ SIĘ O KYLE'U JAK NAJWIĘCEJ, TEN BLOG JEST DLA CIEBIE. MAM NADZIEJĘ, ŻE CI SIĘ SPODOBA I DOWIESZ SIĘ WIELU CIEKAWYCH RZECZY O TYM ŚWIETNYM AKTORZE I JEGO CIEKAWEJ OSOBOWIŚCI.
ZAPRASZAM DO ZAMIESZCZANIA KOMETARZY!

środa, 5 sierpnia 2009

Nowinki

Fani na bieżąco czytający stronę KyleSchmidCentral wiedzą, że ostatnio pokazało się sporo nowych wiadomości o Kyle'u.

A więc nowe plany filmowe. Oprócz udziału w „Exit 102” na imbd pojawił się nowy tytuł: „Four to the Floor”. Scenariusz powstał na podstawie życia jednego ze współreżyserów, Rotimi Rainwatera. Opowiada o tym, jak XL (Romiti – w tej roli Kyle) i jego trzej przyjaciele Tommy, Los i Ruc, wyruszają w drogę do Nowego Yorku, gdzie XL został przyjęty do szkoły filmowej na nowojorskim uniwersytecie. XL jest rozdarty ponieważ jego matka alkoholiczka jest chora na raka. Chłopak musi podjąć decyzję, czy pozostać w Orlando, aby się nią opiekować, czy zostawić ją i zacząć własne życie.
Kolegów łączy miłość do tańca i nie chodzi tu o taniec towarzyski, ale raczej street dance, break dance, hip hop lub coś w tym stylu. Kyle ma mieć również sceny taneczne i wszyscy chyba niecierpliwie będziemy czekać na to, aby zobaczyć go w akcji!

Poza tym Kyle promował „Więzy krwi” w Ekwadorze. W tamtejszych mediach ukazało się kilka wywiadów zawierających aktualne zdjęcie naszego ukochanego artysty.

Specjalnie dla Was zamieszczam dziś zdjęcia z MTV Awards i z Ekwadoru, abyśmy przyzwyczaiły się do nowej fryzury Kyle'a.

I jeszcze jedna informacja. Jak wiecie kilka dni temu Kyle obchodził 25-te urodziny. W związku z tym wspólnie z redaktorami KyleSchmidWorld przygotowałyśmy specjalną stronę z życzeniami

www.kyleschmidworld.com/main.php?lang=po&cont=special

gdzie zamieszczono wpisy od fanek zróżnych stron świata.
Link do tej strony zostanie przesłany Kyle'owi. Dziękujemy, Anne!

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz