KYLE SCHMID TO KANADYJSKI AKTOR ZNANY PRZEDE WSZYSTKIM Z SERIALU "BLOOD TIES". JESTEŚ NA PIERWSZEJ STRONIE PISANEJ W JĘZYKU POLSKIM, GDZIE ZNAJDZIESZ WSZYSTKO, CO WIĄŻE SIĘ Z KYLE'M. WIĘC, JEŚLI NIE ZNASZ ANGIELSKIEGO, A CHCESZ DOWIEDZIEĆ SIĘ O KYLE'U JAK NAJWIĘCEJ, TEN BLOG JEST DLA CIEBIE. MAM NADZIEJĘ, ŻE CI SIĘ SPODOBA I DOWIESZ SIĘ WIELU CIEKAWYCH RZECZY O TYM ŚWIETNYM AKTORZE I JEGO CIEKAWEJ OSOBOWIŚCI.
ZAPRASZAM DO ZAMIESZCZANIA KOMETARZY!

poniedziałek, 1 czerwca 2009

Wywiad

Na stronie NewBlase ukazał się niedawno wywiad z Kylem Schmidem. Trudno powiedzieć kiedy został przeprowadzony, ponieważ dotyczy w zasadzie tylko serialu „Więzy krwi” i połączony jest z mającą ukazać się w USA na DVD pierwszą częścią serialu (13 odcinków).
Kyle Schmid w skrócie to?...
Pączki z drzemem/sok z kaktusa/gumki do włosów/złote rybki.
Kiedy i jak zaczęła się twoja miłość do aktorstwa?
Zawsze lubiłem grać. Ale tak naprawdę wszystko zaczęło się, kiedy rozpocząłem pracę z Johnem Kirby, nauczycielem aktorstwa z Los Angeles. Wtedy naprawdę spodobało mi się to, jak bardzo gra pozwala zagłębić się w swoim wnętrzu. Możesz zabrać swoją postać na koniec świata i z powrotem... a to wszystko w twojej głowie. Czyste szaleństwo!
Opowiedz nam o castingu do roli Henry'ego.
Kiedy mieszkałem w LA, dostałem scenariusz o wampirze, który przez kobietę zostaje wplątany w świat przestępców i policjantów. Już dawno czegoś podobnego nie nakręcono. Bardzo spodobała mi się ta postać. Producenci zorganizowali najpierw casting w LA, a potem zaproszono mnie do Vancouver na zdjęcia próbne. Byli tam również kandydaci do ról Vicki i Mike'a. Zaiskrzyło między nami. I tak to się zaczęło.
Na ekranie ty i Dylan Neal (Mike) jesteście rywalami w walce o uczucia Vicki Nelson, prywatnego detektywa (Christina Cox). Jakie stosunki panowały między waszą trójką poza planem filmowym?
Miałem szczęście grać z dwoma wspaniałymi aktorami. Codziennie uczyłem się od nich czegoś nowego. Staliśmy się przyjaciółmi. To cudowne uczucie budzić się co rano z uśmiechem na twarzy, wiedząc, że czeka cię praca i wspaniała zabawa jednocześnie.
Od lat pokazywano wampiry jako obrońców ludzkości („Dark Prince” czy „Dark Knight”) zachowujących jednak czarną stronę ich charakteru. Jak porównałbyś Henry'ego do takich postaci jak Nick Knight (Forever Knight), Angel i Mick St.John (Moonlight)? I jak myślisz, dlaczego nastąpiła ta nagła przemiana złego wampira w bohatera pozytywnego?
Przyznam szczerze, że nie oglądałem tych filmów. Myślę, że większość powstała na podstawie książek. Wampiry fascynują nas swoją tajemniczością. Posiadają cechy, które nas pociągają, jak nieśmiertelność, siła, prędkość. Ale uważam, że ludzie zaczęli dostrzegać w nich również ludzkie cechy. To powoduje, że wampiry, w oczach widzów, stają się bliższe rzeczywistości.
Czy nadal jesteś rozpoznawany jako Henry?
Tak.
Podobnie jak ja, fani tęsknią za ciągiem dalszym „Więzów krwi”. Serial skończył się w punkcie zwrotnym między Henrym, Vicki i Mike'iem. Dlatego chcemy wiedzieć: czy będzie ciąg dalszy?
„Wiezy krwi” mogą mieć ciąg dalszy. Ale ujmę to w ten sposób: wampiry żyją bardzo długo.
Co robisz, kiedy nie pracujesz?
Dużo piszę. Przez ostatnie pół roku napisałem dwa scenariusze. Prowadzę aktywne życie, biegam, gram w piłkę, golfa, serfuję, skaczę ze spadochronem...
Niedawno widzieliśmy cię w epizodycznej roli w CSI:Miami. Pracujesz nad czymś jeszcze?
W przyszłym roku ukażą się trzy filmy z moim udziałem. The Thaw, świetny horror ekologiczny, Deep Cove (Fear Island), horror ze wspaniałą obsadą aktorów, których bardzo lubię. I wreszcie przewrotna komedia pod tytułem Gravytrain, która dzieje się w latach siedemdziesiątych i pokazuje historię policjantów starających się schwytać mordercę o imieniu „Jimmy Fish Eye”.
Zapytam w imieniu czytających ten wywiad pań: jesteś kawalerem?
Być może...
Kyle, serdeczne dzięki za rozmowę.

Zapraszam do pisania komentarzy!


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz